Witam, to ja Asionia. Widzę, że moja kotka nieźle sobie podczas mojej nieobecności podokazywała. Zauważyliście różnicę w sposobie dokonywania wpisów przeze mnie i Smerfetkę? Widocznie prawdą jest, że z biegiem czasu zwierzak upodabnia się do właściciela (i na odwrót). Mimo wszystko jednak koty należą do tych niezwykłych stworzeń, które pomimo tylu lat spędzonych z człowiekiem, do tej pory zachowały swą indywidualność. Ostatnio znalazłam bombowy wierszyk w jednym z czasopism felinologicznych
, A oto on:
, A oto on:
F.J.Klimek
"Gdyby"
Gdyby mój kocur bury,
miał trochę mniej kultury,
byłby może podobny
do tego gościa z góry.
Gdyby mój kocur szary
lubił się napić piwka,
byłby może podobny
do sąsiada z przeciwka.
Gdyby mój kocur biały,
nie mył się co godzinę,
byłby może podobny
do pana Józka z synem.
Gdyby mój kocur rudy,
chodził niepewnym krokiem,
byłby może podobny
do kolesia przed blokiem.
Gdyby się moj kotka
darła jak idiotka,
to byłaby podobna
do tej pani z Ośrodka
Ale nie jest podobna
i tak samo te inne,
więc zgódźmy się bez żalu
na różnice niewinne.
I niech porównaniami
nikt się więcej nie trudzi,
bo koty są na szczęście
niepodobne do ludzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz