Popularne posty

Szukaj na blogu

wtorek, 16 sierpnia 2011

Tajemnice kociego mruczenia

Cytat z książki niemieckiego autora pt. Sztuka mruczenia brzmi następująco: 
" Osłuchałem moje koty po kolei, by dowiedzieć się, gdzie i jak mruczą. Mruczały całym ciałem". 































No właśnie. Jak to naprawdę jest z kocim mruczeniem? Wydawałoby się, że wiemy już niemal wszystko (lub jak kto woli "prawie" wszystko, z tym że to "prawie" robi wielką różnicę zgodnie z tym, co głosi reklama pewnego piwa) na temat kociej anatomii czy fizjologii, kocich zwyczajów i kociego usposobienia. Nadal jednak nieodgadnioną dotąd zagadką dla człowieka pozostaje kocie mruczenie.
Bo właściwie dlaczego kot włącza ten swój wewnętrzny motorek, kiedy na przykład go głaszczemy, kiedy śpi albo jest chory?  Skąd dokładnie wydobywa się owo słynne mruczenie? I dlaczego kot domowy jako jedyny z licznej rodziny Felidae, jedyne zwierzę na całej kuli ziemskiej posiadł taką umiejętność? Odpowiedzi na te pytania pewnie długo jeszcze pozostaną słodką  tajemnicą naszych mruczących podopiecznych, której nie wyjawią nam tak łatwo. A że człowiek upartym i dociekliwym zwierzem jest i zawsze wszystko musi wiedzieć najlepiej, mimo licznych trudności naukowcy poczynili pewne spostrzeżenia na temat problemu kociego mruczenia. Jak już wspomniałam, nie jest zupełnie jasne, jak i czym mruczą koty ani dlaczego to robią. Na logikę wydaje się, że źródło mruczenia jest umiejscowione gdzieś w gardle kota. Tą teorię zanegował jednak w latach 60. XX wieku lekarz weterynarii, Walter McCuistion, pisząc: "Nie powinniśmy zakładać,że mruczenie pochodzi z kociego gardła z tych samych względów, z których nie wierzymy, że aktorzy naszego ulubionego serialu mieszkają w telewizorze". Przypuszczał on bowiem, że mruczenie pochodzi z okolic przepony i wywołane jest zakłóceniami w przepływie krwi w dolnej żyle głównej, a następnie różnymi, okrężnymi drogami przechodzi przez tchawicę do górnych dróg oddechowych. Swoją teorię McCuistion wysnuł zresztą na podstawie, moim zdaniem okrutnych i niehumanitarnych, eksperymentów przeprowadzanych na kotach, szczegóły których pozwolę sobie pominąć.
W latach 70. XX wieku fizjolodzy John Remmers i Henry Gautier z kolei okablowali koty urządzeniami pomiarowymi, aby m.in. zbadać czy mruczenie powstaje na miejscu, czy też w wyniku impulsów wysyłanych z mózgu. W tym celu zacisnęli kilka ważnych nerwów, ale i po tym zabiegu test na mruczenie dał wynik pozytywny. Obaj uczeni zmierzyli również czynność mięśni krtani i przepony w trakcie mruczenia. Stwierdzili, iż przypuszczalnie powstaje ono w wyniku zamykania się i otwierania szpary głosowejW latach 80. XX wieku zaś udało się dowieść, że można wywołać mruczenie, stymulując określone okolice kociego mózgu. Po dziś dzień nie wiadomo jednak, co dokładnie steruje tym procesem. Mruczenie wydobywa się z pyszczka i nosa kota, który równocześnie potrafi bez problemu miauczeć czy trzymać coś w pyszczku (np. mysz sztuczną, bądź martwą). Ma ono także, w zależności od danego osobnika i jego nastroju, różną barwę, głośność czy tonację. Koty mruczą z częstotliwością 23-31 herców, oddychając częściej, szybciej i z przyspieszonym biciem serca.
Nie wiemy też do końca w jakim celu to robią. Powszechnie uważa się, że kot mruczy, gdy jest zadowolony, informuje o swojej sympatii i dobrym samopoczuciu  pobratymców, człowieka i inne istoty z najbliższego otoczenia. To bez wątpienia prawda. Jak jednak wytłumaczyć fakt, że mruczą również koty chore, będące w obliczu zagrożenia, gdy odczuwają silny ból a nawet gdy umierają? Prawdopodobnie w takich wypadkach kot sam się uspokaja własnym mruczeniem, które może też stymulować wydzielanie endorfin- substancji znieczulających. Poza tym nie tak dawno amerykańscy naukowcy odkryli, że częstotliwość, z jaką kot mruczą, wpływa na regenerację ich kości i organów wewnętrznych, co stanowi dość istotną ewolucyjną przewagę tego gatunku. O dobroczynnych, uzdrawiających właściwościach kociego mruczenia natomiast wiedzą już od dawna właściciele i wszyscy miłośnicy kotów. Nie da się bowiem ukryć, że mruczenie jest jednym z powodów, dla których kochamy te fascynujące i jakże tajemnicze zwierzęta. To tyle na dzisiaj, a dla zainteresowanych zamieszczam poniżej plik, w którym macie próbkę tematu dzisiejszej notki. 
mruczenie kota.wma  

2 komentarze:

  1. Mruczą wszystkie kotowate, oprócz tygrysów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eee, hola hola, inne kotowate też mruczą ;)
    https://www.youtube.com/watch?v=JNTyhI1VlfM

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...