Alik- najsławniejszy kot polskiej polityki

Abstrahując od wszelkich zagadnień i preferencji politycznych, dzisiejszy wpis poświęcony będzie Alikowi, który z racji zawodowej działalności swojego pana, stał się jednym  z najsławniejszych kotów w Polsce. Jak donoszą media, 8. listopada Alik odszedł do Krainy Wiecznych Łowów. Zwierzę chorowało już od dłuższego czasu. Przyczyną śmierci była niewydolność nerek. 

Alik (imię prawdopodobnie jest zdrobnieniem od Aleksandra) był kotem Jarosława Kaczyńskiego, dzięki czemu chcąc nie chcąc sam wkroczył do wielkiego świata polityki. 11 lat temu kot został potrącony przez samochód. Jarosław Kaczyński znalazł go przy drodze na wsi i kazał zawieść do najbliższego weterynarza, gdzie zwierzak został odratowany. Od tego czasu wiódł sielskie życie u boku nowego właściciela. Jako dziki dachowiec wielokrotnie dawał upust swoim drapieżnym instynktom i sprawiał kłopoty, uciekając z domu. Dlatego też, gdy Kaczyński został premierem, przy ogrodzeniu rządowej willi założono specjalną siatkę, aby Alik nie miał możliwości wydostania się poza obszar posesji .
W lipcu tego roku przeszedł skomplikowaną operację w warszawskiej klinice weterynaryjnej. Ciekawostką może być fakt, że Alik podczas pobytu szpitalu miał podobno zaprzyjaźnić się z psem Zbigniewa Hołdysa, który również był tam leczony. A trzeba wiedzieć, że właściciele obu zwierzaków prywatnie nie darzą się zbytnią sympatią... Niestety Alik, pomimo starań weterynarzy zmarł w ubiegły czwartek w wieku 12 lat (w przeliczeniu na wiek ludzki miał około 64 lat). 


@mrruuuuu...